Barbórka, bo ma na imię Barbara i pochodzi z górniczego Zagłębia, a Design – wiadomo. -Chciałam projektować i robić ciekawe, oryginalne przedmioty użytkowe i wtedy przypadkiem natknęłam się na wiklinę papierową – opowiada Barbara Turska-Knyziak, właścicielka marki Barbórka Design.
Wiklina z papieru
Pomysł na to, czym się teraz zajmuje, dojrzewał w niej od dawna, choć nie wiedziała, że będzie to akurat wiklina papierowa. Projekty graficzne, które robiła przez ostatnich kilka lat przestały przynosić satysfakcję z pracy, potrzebowała czegoś innego.
Nowo poznane tworzywo wykorzystała do własnych pomysłów i projektów. -Dla mnie gazetowe rurki są całkiem nowym, mało jak na razie rozpowszechnionym materiałem, z którego przy odrobinie wyobraźni można stworzyć bardzo wiele. Nie traktuję ich jako substytutu wikliny, bo naturalną wiklinę uważam za piękne tworzywo, którego wcale nie trzeba zastępować. – wyjaśnia projektantka.
Abażur czyli zabawa formą
Ulubionymi przedmiotami powstającymi w pracowni Barbórka Design są abażury. Basia nadaje im oryginalne kształty, czasem niemal rzeźbiarskie – jak abażur Oslo. – Lubię bawić się formą. Światło nadaje moim pracom dodatkowej plastyczności, nowych znaczeń. Taka biała, ażurowa, asymetryczna bryła zawieszona pod sufitem w dzień wygląda intrygująco, zaś wieczorem ustępuje miejsca wysuwającej się na pierwszy plan grze cieni i świateł.
Natura i folklor
Inspirację czerpie z natury, którą otacza się, kiedy tylko może. Ważnym źródłem pomysłów jest także folklor – ludowe wzory, wycinanki, hafty, rzeźba ludowa. -Uważam, że wszystkie te prace mają niesamowity urok i swoiste ciepło. Bardzo żal mi tego, że teraz ludzie tak mało rzeczy robią sami. Niezmiennie jestem pod wrażeniem wiejskich chat przystrojonych papierowymi wycinankami, pająkami, ozdobami, choć sama znam je już wyłącznie ze skansenów.
Po prostu staram się żyć świadomie
- Ekologiczność stosowanego przeze mnie tworzywa nie jest bez znaczenia. Nie uważam się za szczególnie ekologiczną osobę, po prostu staram się żyć świadomie. A to wiąże się z takimi prostymi wyborami jak ograniczenie wytwarzanych przeze mnie śmieci, oszczędzanie wody, segregacja odpadów, niejedzenie mięsa itp. – tłumaczy. Do swoich projektów wykorzystuje magazyny „z drugiego obiegu”. Kładzie także nacisk na jakość robionych przez siebie przedmiotów. -Każdy nowy projekt abażura jest też przeze mnie testowany, zanim trafi do sprzedaży. Zależy mi nie tylko na wyglądzie, ale i na jakości, nie chcę produkować mało wartościowych rzeczy, które szybko staną się śmieciami.
Upcykling (nie) dla każdego
- Myślę, że w Polsce upcycling jest jeszcze bardzo mało rozpowszechniony, większość ludzi pewnie nie zna tego terminu, bardziej kojarzony jest recycling o którym mówi się trochę dłużej. Jednak każda innowacja, zmiana wymaga czasu.
Można kupować przedmioty upcyklingowe, można także samodzielnie, na gruncie domowym zmieniać i poszerzać funkcjonalność przedmiotów. Nie kupować ciągle nowych rzeczy. To kwestia zmiany sposobu myślenia. Domyślam się, że nie każdy ma czas i umiejętności, aby upleść sobie abażur z gazet, ale już każdy może zrobić np. karmnik dla ptaków z butelki PET. Chodzi o obudzenie w sobie odrobiny kreatywności i pozbycie się nałogu wyrzucania wszystkiego, co już pozornie nieprzydatne.
Zobacz galerię Barbórka Design
Większość prac można zobaczyć na stronie www.barborkadizajn.pl lub na Facebooku. Kupić można na Pakamerze czy DaWandzie lub zamówić bezpośrednio, pisząc na adres info@barborkadizajn.pl.